Ogłoszenie
Jedziemy 22 czerwca do Polic do fabryki benzyny syntetycznej.
Obejście w jakieś 2h, wspaniała opowieść o benzynie, potem 11km do polany harcerskiej. Eksperymentalnie jako część artystyczną robimy 1szy Trep Unconference: https://en.wikipedia.org/wiki/Unconference
Naszym Trep Masterem będzie znowu Grzesiu.
Raport
Pierwszego tracimy Jacka, znika nawet przed początkiem TREPa. Nie wiemy do końca z jakiego powodu ale szybko się domyślamy. W Rzeszowie padł system plików RaiserFS. Hans Raiser jest w więzieniu minimum do 2027 roku, więc Jacek jest jedynym specjalistą w Polsce, który potrafiłby to naprawić. To albo go żona nie puściła.
Z Głębokiego dojeżdżamy niezawodną komunikacją miejscową do Polic.
Zbieramy się przed Lidlem i uzupełniamy zapasy.

Ruszamy w drogę, niedługo dochodzimy do pierwszego budynku kompleksu.

Niedaleko dalej dochodzimy do zwalonego komina, został zniszczony przez bombardowanie aliantów w 1945 roku.

Po wyjściu z komina postanawiamy otworzyć pierwsze bezalkoholowe piwa. Nie mamy otwieraczy… ale czy na pewno? Nieoczekiwanie Grzesiu wyciąga skądś zupełnie nowe, firmowe otwieracze Trepowe! Są tak zajebiste, że po otworzeniu nimi, bezalkoholowe piwo dostaje procentów!

Następny na naszej drodze jest most technologiczny (cokolwiek by to miało znaczyć).

W końcu dochodzimy do ruin elektrowni.

Wchodzimy na piętro.

i dopisujemy się do listy odwiedzających.

Następny jest młyn węglowy.

Oraz młyn węglowy 2.

Najodważniejsi wchodzą na dach.

W drodze do wyjścia. Oczywiście nikt nigdy nie chciałby opuścić takiego miejsca pracy ale na wszelki wypadek…

Znajdujemy też oryginał rakiety Gagarina. Niestety Grzesiowi nie udaje się jej odpalić.

Na samym końcu muzeum.

Wracamy, czasami lasem czasami drogą.

Gdzieś w środku lasu spostrzegamy leżącego człowieka. Śpieszymy z pomocą lecz… okazuje się, że to taka ekologiczna inicjatywa. Człowiek leży na ziemi i udaje, że jest drzewem, po to, żeby nakarmić komary. Cel szczytny - ale jako, że ukąszenia trochę bolą, to Pan znieczulił się alkoholem. Zostawiamy za sobą Paśnik dla Komarów i idziemy dalej.

W ramach odpoczynku, elegancko rozkładamy sobie stoliczek. Jak się okazuje, w środku lasu m ożna pożywić się po ludzku.

Dochodzimy do polany Harcerskiej, harcerze już rozpalili dla nas ognisko. Oni mają chyba jakiś problem z alkoholem - kolejni z góry proszą nas o nie-spożywanie.

W końcu robimy zapowiedziane unconference. Czyli to TREP ale bez planu. Czego się dzisiaj dowiadujemy?
- Ozzy Osbourne odgryzł głowę nietoperzowi na koncercie
- Nasz polski film SF z 1977 roku, akcja kręcona w dzisiejszej fabryce: https://youtu.be/cKh1D8wwJuM?si=1KXyZDYkE7LU9s25&t=7527

Czekamy na Witka jednak okazuje się, że ten (o odróżnieniu od reszty) ma jakieś życie socjalne i rodzinne, poza Trepem.
W takim razie nadchodzi czas się rozstać.
